Najnowsze komentarze
Kamil do: Informacja
Dupę zawracasz dziewczyno !
odwazny do zdjęcia: RTG 1
kurwa ;/ dodatkowe obciążenie dla ...
road do zdjęcia: RTG 2
i tym oto sposobem zdradziłeś nam ...
road do zdjęcia: RTG 1
aaaałłłaaaaa..... normalnie zro...
słabo mi się zrobiło przy końcówce...
Więcej komentarzy
Moje miejsca
<brak wpisów>
Moje linki
<brak wpisów>

23.09.2010 00:17

kolejne kilometry pojawiają się na liczniku...

Przeliczając pieniądze na zakup motocykla uznałem, że mogę pozwolić sobie od razu na jakiś rozsądny kask, rękawiczki i tekstylną kurtkę; resztę stroju uzupełniały zwykłe dżinsy (mówiłem sobie, że w ciągu kilku tygodni kupię coś z ochraniaczami) i wojskowe skórzane buty za kostkę.

Przez pierwsze kilkaset kilometrów stopniowo oswajałem się z motocyklem, starałem wdrażać w życie porady wyczytane na 'mądrych' forach; i tak jeżdżąc często bez celu spędzałem cały wolny czas. już sama myśl o zakończeniu zajęć, wyjściu z koszar do domu po ciuchy, stamtąd już prosto do garażu z kluczykami w ręku powodowała przyspieszone bicie serca. jeszcze przyjemniejsze uczucie wywoływał dźwięk odpalanego silnika, narastający hałas spowodowany rozgrzewaniem się 'na ssaniu'. te kilka minut wykorzystywałem na dopięcie kurtki, ogólnych oględzinach motocykla, zmyciem rozbitych robali z lampy i lusterek.

Wielu znajomych na wieść o moim wyborze mówiło, że sobie nie poradzę, że 600cc to za duża pojemność,  że z moim temperamentem zawinę się na pierwszym zakręcie, za mocno odkręcę, pójdę w rów itd. ku mojemu zdziwieniu nic takiego nie miało miejsca, co więcej, moja pewność siebie musiała ustępować zdrowemu rozsądkowi, który zdecydowanie uspokajał ruchy prawego nadgarstka i wiele głupich myśli. mimo to każdego dnia pozwalałem sobie na odrobinę więcej niż poprzedniego, kręciłem silnik coraz wyżej ale długo nie przekroczyłem bariery 8tys rpm. osiągi motocykla do tego momentu były dla mnie w zupełności wystarczające, ba, zdecydowanie przerastały moje umiejętności.  chcąc nie chcąc, zdrowy rozsądek musiał ustąpić miejsca ciekawości i pewnego dnia, na odpowiedniej ku temu drodze, postanowiłem zobaczyć co się stanie, kiedy wskazówka obrotomierza bliży się do czerwonego pola. najpierw powoli odkręcałem manetkę na pierwszym biegu, przy 100km/h uznałem, że nie ma w tym nic strasznego, więc zwolniłem, odkręciłem bardziej zdecydowanie, wbiłem dwójkę, obroty spadły do 10 tys, kiedy podeszły pod czerwone pole, wbiłem trójkę, wszystko bez sprzęgła szło jak po maśle. przy 160km/h zdrowy rozsądek przejął pałeczkę, kazał mi zwolnić i dalszą jazdę kontynuować bez szaleństw. po skończonej jeździe serce łomotało mi jak szalone, nie spodziewałem się, że prędkość, która była dla mnie całkiem normalna za kierownicą samochodu, będzie aż tak odczuwalna na dwóch kółkach; chociaż nie, nie prędkość wywołała taki stan tylko sposób, w jaki Hornetka ją osiągała. jak się później przekonałem po przejażdżce na CBR 600 F3, swoją zasługę miał też brak owiewki, przez co cały pęd powietrza musiałem przyjmować na klatę, albo kłaść się na baku, co nie było zbyt wygodną pozycją.

Żeby nie było tak pięknie, zdarzyło mi się 3 razy położyć motocykl, 3 razy był to czysty przypadek, 3 razy stało się to przy zerowej prędkości. za pierwszym razem podjeżdżałem do garażu, za mocno wcisnąłem hamulec przy skręconym kole, maszyna zaczęła zwalać mi się na bok. nie byłem w stanie utrzymać pionu, więc tylko postarałem się o to, żeby upadła jak najlżej. skończyło się na przekręconym lusterku. podobnie zakończyły się kolejne sytuacje, z tym, że za drugim razem zatrzymałem się na szczycie koleiny niedaleko domu, a ostatnim zawracając, przód skręcony do oporu wpadł w wyrwę w jezdni.

Nawiązując do pytań w galerii pt. Stan obecny, wszystko wyjaśni się wraz z kolejnymi wpisami

Serdeczne dzięki za miłe powitanie, liczę na to, że ciąg dalszy nikogo nie zanudzi

Pozdrawiam

 

Komentarze : 8
2010-09-24 16:20:24 Michaliński

Bardzo fajnie się czytało, czekam na kolejny elektryzujący wpis. :) Pozdrawiam! :)

2010-09-23 18:09:22 yuisland

Powodzenia gratulacje i powodzenia przy kolejnych km!!

2010-09-23 16:06:22 Dawid Cbr

wow pisz pisz i jeszcze raz pisz bo ciekawie jest w spód.Nawet nie wiem kiedy skończyłem
LWG!

2010-09-23 16:04:26 Gumis90

Kmieciu, "na odpowiedniej ku temu drodze" nie oznacza, że była prosta; poza tym, gdzie napisałem, że ciągle utrzymywałem obroty w okolicach odcięcia? czytaj ze zrozumieniem proszę

2010-09-23 16:00:21 Kmieciu

Na prostej, "powoli odkręcając manetkę na pierwszym biegu" to każdy po kursie nawet Hayabusą potrafi jeździć.
Problem pojawia się, gdy wskazówka jest na czerwonym polu a dochodzą czynniki dodatkowe: pada deszcz, jest ślisko, jedziemy na zakręcie, w asfalcie dziura a samochód z naprzeciwka zajeżdża nam drogę. Dlatego lepiej mimo wszystko jechać na niższych obrotach, zostawiając sobie większy margines błędu.

2010-09-23 13:31:10 podpis

dobrze, że nazywasz rzeczy po imieniu, czyli opis pierwszych kilometrów własnym sprzętem już po zdaniu egzaminu umieszczone w kategorii "nauka jazdy" A co do przypadkowych parkingówek, to jak powiedział Arystoteles:
"Doświadczenie stworzyło sztukę, brak zaś doświadczenia - przypadek." ; ) Ja jestem w trakcie trzeciego sezonu i też leżałem, i też dalej się uczę. LWG.

2010-09-23 10:45:55 bandziorro

Nie przejmuj sie, ja swoja pierwsza parkingowe zaliczylem majac przejechane 10 tys:) Upuscilem moto na parkingu, podobnie jak u ciebie, sytuacja sie wiazala z hamowaniem na skreconym kole przy bardzo malej predkosci.

2010-09-23 08:24:08 echo

Mnie nie nudzi, wręcz przeciwnie wciąga i czekam na kolejne wydanie Twojego bloga pozdro !

  • Dodaj komentarz