21.09.2010 21:59
Marzenia się spełniają
na początek wypadałoby się przywitać, także Dobry Wieczór wszystkim
podstawowe dane o mnie znajdziecie w zakładce po lewej stronie
zaczynajmy
wszelkiej maści motocykle były obiektem moich zachwytów od bardzo długiego czasu, jednak z powodów finansowych nie mogłem pozwolić sobie na zakup jednośladu. jako nastolatek jeździłem od czasu do czasu Simsonami znajomych, czasem w ręce wpadł jakiś mały ścigacz, czasem nawinął się skuter. wtedy mnóstwo radości dawało mi okiełznanie WSKi 125 na łące za domem kolegi
po napisaniu matury nadszedł czas wyboru szkoły, swoją przyszłość związałem z lotnictwem wojskowym i, głównie za sprawą zdrowia, dostałem się na WSOSP
w ten sposób stałem się niezależny, głównie finansowo, od rodziców. zaraz po ukończeniu "unitarki" rozpocząłem kurs na prawo jazdy kat. A, szczęśliwie wyrobiłem się z egzaminem przed zakończeniem sezonu i już pod koniec listopada 2009 mogłem cieszyć się nowym wpisem w dokumentach
nadeszła wiosna i poszukiwania motocykla. spędziłem mnóstwo czasu przeglądając wszelkie fora, czytając recenzje przeróżnych sprzętów i rozmawiając z motocyklistami
końcowy wybór padł na Hondę Hornet z 2004r. która, sprowadzona z Włoch, czekała na nowego właściciela w pobliskiej miejscowości
pierwsze odpalenie motocykla, krótka przejażdżka i banan na twarzy sprawiły, że kolejnego dnia zacząłem intensywne starania o rozsądną pożyczkę na zakup wymarzonej maszyny
7go kwietnia tego roku z blachą, dowodem rejestracyjnym i ubezpieczeniem w plecaku pojechałem po moją Hornetkę. zdaję sobie sprawę, że nie jest to zbyt rozsądne z mojej strony, jednak był to mój pierwszy motocykl i droga do domu wywoływała we mnie bardzo mieszane uczucia. z jednej strony ogromna radość z posiadania czegoś, o czym jeszcze kilka miesięcy wcześniej nawet nie byłem w stanie pomyśleć, że może być moje, z drugiej lęk spowodowany zerowym doświadczeniem i świadomością, że pode mną siedzi niemal 100 koni mechanicznych, które bardzo gwałtownie budzą się do życia przy każdym mocniejszym ruchu manetki
motocykl zaprowadziłem prosto do garażu, uznałem, że jak na jeden dzień wystarczy wrażeń i z bananem na twarzy wróciłem do domu
zakup motocykla poprzedzały długie rozmowy z rodzicami, którzy już na sam fakt wyrabiania przeze mnie drugiej kategorii prawa jazdy nie patrzyli zbyt przychylnie. nie obeszło się bez kilku kłótni, jednak uważam, że było warto. z resztą, później widząc moją radość sami powoli zaczęli przekonywać się do moich dwóch kółek
jak wyglądała
maszyna możecie zobaczyć w galerii Stan sprzed kilku miesięcy, a
co do Stanu obecnego... do tego dojdziemy w którymś z
kolejnych wpisów
Komentarze : 6
Czy ja Ciebie czasem nie kojarzę z forum honda-hornet.pl ? ;]
"lęk spowodowany zerowym doświadczeniem i świadomością, że pode mną siedzi niemal 100 koni mechanicznych, które bardzo gwałtownie budzą się do życia przy każdym mocniejszym ruchu manetki" - pomyśl co to będzie jak zasiądziesz za sterami tej "docelowej" maszyny po skończonych studiach :D Ogólnie "wow" z powodu uczelni, to dopiero moje prawdziwe marzenie, może pisz 2 blogi, jeden o motocyklach, drugi o samolotach, chętnie bym poczytał. Mam tylko pytanie, na jakiej jesteś specjalności ? (nie wiem czy tak to się nazywa u was, wiem, że odrzutowce naddźwiękowe to "rury"). Pozdro
Bardzo fajny sprzęcik i wpis też:-) Zwróć uwagę na znaki, a reszt jest bardzooo fajna! Czekam na więcej:-)
Gratulacje z powodu wyboru motocykla !! :)
Ciekawy początek! :) W takim razie oczekuję kolejnych wpisów! Pozdrawiam! :)
Kategorie
- Na wesoło (656)
- Nauka jazdy (1)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (8)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)